Fundacja Mistrzom Sportu
18.Dywizja Zmechanizowana im. gen. broni Tadeusza
Creative Green

GŁÓWNI PARTNERZY

Quanta cars
Fight Time
Gorący potok
Masters
VOYTEX
OCTAGON - polska marka sportowa

PARTNERZY

Rozmowa z Piotrem Siegoczyńskim, prezesem Polskiego Związku Kickboxingu

31.12.2020
Rozmowa z Piotrem Siegoczyńskim, prezesem Polskiego Związku Kickboxingu
Rozmowa z Piotrem Siegoczyńskim, prezesem Polskiego Związku Kickboxingu

Kolejny milowy krok kickboxingu ku Igrzyskom Olimpijskim

Redakcja: Kończy się bardzo trudny 2020 rok, a powodem kłopotów jest – niemal w każdej dziedzinie życia – pandemia koronawirusa. Kończy się jednak bardzo ważnym akcentem dla kickboxingu, który znalazł się w programie 3. Igrzysk Europejskich, które odbędą się w 2023 roku w Krakowie.

Piotr Siegoczyński: To prawda, nasz sport będzie dyscypliną pokazową w wielkim wydarzeniu sportowym, jakim są Europejskie Igrzyska Olimpijskie a my w pewnym sensie będziemy gospodarzem imprezy. O wyborze dyscyplin pokazowych decyduje w głównej mierze organizator, jestem bardzo zadowolony, że bezpośrednie wysiłki i starania Polskiego Związku Kickboxingu przyniosły ten ogromny sukces dla naszego sportu. Ważnym atutem był poziom organizacyjny PZKB oraz poziom sportowy naszej reprezentacji, która od lat jest w czołówce światowej. Warto podkreślić, że to dzięki Polsce kickboxing znalazł się w kolejnej imprezie sportowej o zasięgu globalnym. W 2017 roku nasza owocna praca sprawiła, że kickboxerzy rywalizowali w The World Games – Światowych Igrzyskach Sportowych we Wrocławiu. Nasi reprezentanci spisali się tam znakomicie wygrywając drużynowo w rozgrywanej formule K-1 Rules, a ich występy oglądało mnóstwo kibiców na żywo i telewidzów. Zbieraliśmy pochwały za wyniki i wysoki poziom sportowy, za atrakcyjność dyscypliny i rekordową frekwencję. To przełożyło się na awans kickboxingu, który podczas kolejnych Igrzysk The World Games w amerykańskim Birmingham w 2022 roku będzie już pełnoprawną dyscypliną. Wierzę, że nasi kickboxerzy w znaczący sposób przyczynią tam się do medalowego sukcesu całej reprezentacji Polski. Kolejną wielką szansą dla nas są Igrzyska Europejskie - jest mi niezmiernie miło, że jako prezes Polskiego Związku Kickboxingu, mogę pomagać w działaniach naszego środowiska zmierzających do wprowadzenia kickboxingu do Letnich Igrzysk Olimpijskich. Postęp jest bardzo duży, uczyniliśmy kolejny krok milowy a impreza w Krakowie będzie świetną okazją do zaprezentowania naszego sportu walki, cieszącego się ogromną popularnością na całym świecie.

Polski kickboxing bardzo dobrze poradził sobie jesienią w czasie pandemii. Udało się zorganizować wszystkie zawody rangi Mistrzostw Polski – w każdej formule i kategorii wiekowej, do tego w bardzo krótkim czasie.

Zacznę od tego, że pandemia i jej skala mocno wpłynęła na cały polski sport. W marcu i kwietniu okazało się, że nie ma mowy o żadnej rywalizacji sportowej, w tym międzynarodowej, a lockdown musi zostać wprowadzony także w sporcie. Odkąd w 1985 roku w Budapeszcie zostałem pierwszym w historii polskim Mistrzem Świata, nie było roku bez MŚ i ME. Tymczasem ten rok był niestety wyjątkowy. Ale wracając do zawodów w Polsce wszelkie obostrzenia, rygory itd. wcale nie zatrzymały rozwoju i zainteresowania kickboxingiem. Były takie turnieje rangi MP, na których pojawiło się jeszcze więcej uczestników niż przed pandemią. Oczywiście musieliśmy zmienić kalendarz, zawody odbywały się niemal tydzień po tygodniu, ale wszystkie udało się sprawnie przeprowadzić. Choć obaw nie brakowało, co zrozumiałe. Były nie tylko rządowe wytyczne, ale też niektórzy burmistrzowie czy prezydenci miast wprowadzali swoje, dodatkowe, co utrudniało przygotowania do mistrzostw. Czasem trzeba było wręcz dokonywać cudów, ale daliśmy radę. Ważne, że jako jeden z pierwszych Związków Sportowych na początku pandemii, po konsultacjach z Sanepidem, przyjęliśmy tzw. protokół bezpieczeństwa. Na szczęście w trakcie MP nie było ognisk zakażenia koronawirusem.

Spodziewał się Pan, analizując sytuację na przełomie lutego i marca, kiedy coraz głośniej mówiło się o rozprzestrzeniającym się koronawirusie, że pandemia tak mocno pokrzyżuje plany?

Pandemia uderzyła z ogromną siłą, codziennie otrzymywaliśmy informacje o coraz większej liczbie zainfekowanych osób, o wielu zmarłych. Na pewno pierwszy lockdown, jako polskie społeczeństwo, przeszliśmy wzorcowo. Niestety podczas nawrotu nastąpiło rozluźnienie. Zakładanie maseczek, częste mycie rąk, dbanie o higienę – to przecież tak niewiele w skali potężnego zagrożenia. Bardzo ciężkim dla nas momentem była śmierć zasłużonego, wspaniałego trenera Krzysztofa Pajewskiego. Tej jesieni przecież był z nami, jeździł na MP, a jak grom z jasnego nieba spadła wiadomość, że Krzysztof odszedł… To był potężny cios. W momentach kryzysowych przychodziły też na szczęście pozytywne akcenty, które sprawiały, iż wracała nadzieja i dobry duch. Jednym z nich było zgłaszanie się nowych klubów do Mistrzostw Polski. Na listach medalistów, w tym złotych, MP Seniorów pojawiło się wiele nowych nazwisk. Część „starych” kadrowiczów nie startowało, ale już zapowiadają, że wrócą i staną w szranki z młodą kadrą narodową. Bo nie ma co ukrywać, że reprezentacja jest na etapie odmładzania.
My jako sportowcy musimy robić swoje bez względu na wszystko, nie oglądając się na rzeczy na które nie mamy żadnego wpływu, wierzę, iż kwarantanna i szczepienia pomogą i za jakiś czas wrócimy do normalnego życia, do normalnej rywalizacji sportowej krajowej i zagranicznej. Wtedy będę mógł powiedzieć, że kickboxing i PZKB dobrze poradziły sobie ostatecznie w ciężkim czasie. Wiem, że ta wygrana jest blisko, przecież udało się zorganizować MP, udało się uratować miejsca pracy i całą działalność PZKB. Poza tym pomagaliśmy też w tym sezonie finansowo organizatorom turniejów mistrzowskich, a wszyscy kadrowicze w grupie juniorskiej i seniorskiej startowali w MP na koszt Związku aby odciążyć kluby.

Jak Pan przyjął wiadomość o odwołaniu najpierw MŚ kadetów i juniorów w Belgradzie, a następnie ME seniorów w Antalyi?

W moim przekonaniu decyzje o odwołaniu tych imprez, zwłaszcza turnieju w Turcji, należało podjąć wcześniej. Nie było zbyt wielkich szans na rozegranie ME, sytuacja była zbyt poważna. Poza tym w jednym kraju można było trenować, w innym to było zabronione, część państw nie mogłaby w ogóle przylecieć do Antalyi. A my, jako kickboxing, musimy trzymać się razem i nie możemy sobie pozwolić na rozgrywanie wielkich zawodów według nierównych szans. To nie miałoby sensu. Wiem, że wielu zawodników mocno liczyło na występ w Mistrzostwach Europy, lecz trzeba poczekać. Udało się przeprowadzić zgrupowania kadry narodowej więc Biało-Czerwoni są dobrze przygotowani i w każdym momencie będą gotowi wrócić do międzynarodowej rywalizacji. Juniorzy i kadeci też byli rozczarowani, niektórzy kończyli wiek w danej grupie wiekowej – musimy pamiętać, że nadzwyczajne sytuacje w sporcie zdarzają się jednak bez przerwy z powodu kontuzji, spraw osobistych itd. Trzeba to wszystko przetrwać, dalej ciężko trenować, by wrócić i znów wygrywać. W kickboxingu determinacja w dążeniu do realizacji celu to kluczowa sprawa i brak jednego czy drugiego startu nie powinien wpływać na dalszy rozwój sportowy zawodnika.

Jak wygląda sprawa corocznego podsumowania w polskim kickboxingu?

Z uwagi na obecną sytuację pandemiczną nie ma możliwości organizacji balu kickboxerskiego, ale i tak chcemy uhonorować najlepszych zawodników i zawodniczki. Zawsze wykładnikiem przy wyborze były wyniki na arenie międzynarodowej, w tym roku tych zawodów nie było. Ciężko porównywać krajowe medale w poszczególnych formułach czy wagach, lecz widać kto był aktywny, kto walczył w danej edycji MP, ile pojedynków wygrał itd. Trwają narady, kogo i w jaki sposób nagrodzić za 2020 rok. Może spotkamy się przy okazji zgrupowania reprezentacji, oczywiście zachowując wszelkie obostrzenia. Zdrowie jest najważniejsze, a Herosy mogą poczekać. Istotne, że przebrnęliśmy przez ciężki okres pod wieloma względami. Fantastycznie rozwija się nam boks na wózkach, zainteresowanych jest coraz więcej osób i klubów. Kontynuujemy współpracę z wojskiem, całym pionem sportu mundurowych. Udało się także zorganizować gale zawodowe, kursy instruktorskie i sędziowskie. Rok zapowiadał się katastrofalnie, a skończył bardzo przyzwoicie. Wyszliśmy obronną ręką.
WSPÓŁPRACA:
WAKO
WAKO EUROPE
Ministerstwo Sportu
Antydoping
Prawo Sportowe
Fundacja Mistrzom Sportu
SportAccord
IWGA
Fisu
Polski Komitet Olimpijski
18.Dywizja Zmechanizowana im. gen. broni Tadeusza Buka
Centralny Ośrodek Sportu
Copyright 2014 - 2024 Polski Związek Kickboxingu
Created by: KREATORMARKI.PL