Fundacja Mistrzom Sportu
18.Dywizja Zmechanizowana im. gen. broni Tadeusza
Creative Green

GŁÓWNI PARTNERZY

Quanta cars
Fight Time
Gorący potok
Masters
VOYTEX
OCTAGON - polska marka sportowa

PARTNERZY

“Mistrzowie Polskiego Związku Kickboxingu” - Rafał Petertil

04.08.2022
“Mistrzowie Polskiego Związku Kickboxingu” - Rafał Petertil
“Mistrzowie Polskiego Związku Kickboxingu” - Rafał Petertil
Były Mistrz Europy oraz Wicemistrz Świata i Europy w light contact, trener i założyciel Gym-Fight Wrocław

Najtrudniejsze walki toczyłem z Cetinem, Różalskim, Jaroszem, Kołacinem i Najduchem

Redakcja: Przez całą karierę w kickboxingu związany był Pan z Wrocławiem, ale korzenie są w Nowej Rudzie w powiecie kłodzkim?

Rafał Petertil: Moja rodzinna miejscowość oddalona jest o ok. 90 kilometrów od Wrocławia. W Nowej Rudzie nie mogłem realizować marzeń o trenowaniu sportów walki, dlatego jako 14-latek zacząłem dojeżdżać 40 km w jedną stronę do Bystrzycy Kłodzkiej położonej bardzo blisko granicy z Czechami. Podróż była męcząca, autobusem z przesiadką w kolejny autobus, ale wtedy to nie miało znaczenia. O g. 15:00 wychodziłem z domu, z wielką pasją ćwiczyłem taekwon-do, by późnym wieczorem wrócić do domu.

Redakcja: To był przełom lat 80. i 90., zupełnie inne czasy... Dziś pewnie mało komu chciałoby się tak poświęcić dla sportu.

Rafał Petertil: Teraz młodzież ma podstawione niemal wszystko pod nos. A wtedy, no cóż, inaczej to wyglądało. Jeśli były dwie rękawice, zresztą tworzone przez nas samych, to jeden zakładał jedną, a druga należała do „rywala”. W taekwon-do zdobyłem Mistrzostwo Europy juniorów i 2-krotnie byłem Wicemistrzem Polski seniorów, ale czułem, że moją dyscypliną jest kickboxing. Potrzebowałem ostrzejszej rywalizacji, a taekwon-do w mojej opinii było młodzieżowe. Po skończeniu szkoły średniej idąc szlakiem przetartym przez kolegów wyjechałem do Wrocławia, gdzie na Akademii Wychowania Fizycznego czekał na mnie kickboxing. Takiego sportu potrzebowałem, mocniejszych walk.

Redakcja: To właśnie w stolicy Dolnego Śląska spotkał Pan nieżyjącego już trenera Tomasza Skrzypka?

Rafał Petertil: Tomek Skrzypek był moim trenerem w klubie Fighter, a współpracowaliśmy przez 20 lat, od 1994 roku, kiedy zacząłem studia do ostatniego pojedynku w 2014 roku. Był wyjątkowym geniuszem jeśli chodzi o umiejętność nastawienia, zmotywowania, zmobilizowania zawodnika. Widać było, że ma dar, że potrafi przemówić do swoich kickboxerów. To były zdania, które trafiały do serc sportowców. W kwestiach bokserskich radziłem się m.in. u Wojtka Bartnika i Mariusza Cendrowskiego. Nawet stoczyłem walki nieoficjalne właśnie z Wojtkiem oraz Mariuszem. Pojawiały się propozycje oficjalnych pojedynków pięściarskich, ale ja byłem kopaczem. Zawsze pociągały mnie walki z użyciem nóg. Najpierw light contact, a potem wchodzące K-1 i low kick.

Redakcja: W zawodach pod egidą WAKO błyszczał Pan na przełomie wieków! Tak się złożyło, że mistrzowskie turnieje odbywały się we Włoszech, a Pan 3 razy dotarł do finałów.

Rafał Petertil: Wszystkie sukcesy odniosłem w wadze -74kg. W 1999 roku w Caorle zostałem Wicemistrzem Świata, zaś w 2000 i 2002 roku zdobył – kolejno – złoto i srebro Mistrzostw Europy, za każdym razem w Jesolo. Mnóstwo lat minęło, ale wspomnienia pozostały. 20 lat temu w finale ME pokonałem bardzo dobrego Rosjanina Mikhaila Sorina. Z kolei w 2000 roku przegrałem w pojedynku o złoto z Anglikiem Paulem Lynchem. Natomiast w 1999 roku nie mogłem przystąpić do walki o tytuł Mistrza Świata z Rosjaninem Borisem Zalyotkinem, bowiem nie zostałem dopuszczony przez lekarza. A powodem było wstrząśnięcie mózgu w półfinale. Muszę przyznać, że wtedy light contact był light tylko z nazwy… Walczyliśmy na całego, nikt nikogo nie oszczędzał. Zresztą i ja lubiłem mocno kopać. W tej “lekkiej” formule osiągnąłem spore sukcesy, miałem stypendium za wyniki sportowe, więc byłem zadowolony. Zadowolony był też trener Tomek Skrzypek, z którym – jak mówiłem – kontynuowałem karierę w twardszych formułach. Tomek został szkoleniowcem kadry narodowej.

Redakcja: Zaledwie kilka tygodni po zdobyciu amatorskiego tytułu Mistrza Europy, został Pan zawodowym Mistrzem Europy light contact.

Rafał Petertil: Walka z Włochem Francesco Curcim odbyła się we Wrocławiu, ale ponownie to był light contact tylko “oficjalnie”. Trochę uzbierało mi się sukcesów na ringach zawodowych, byłem m.in. Mistrzem Świata WKA po zwycięstwie z Węgrem Imre Soltem oraz Mistrzem Polski po wygranej z Igorem Ditrichem.

Redakcja: Z kim toczył Pan, noszący przydomek “Waleczne Serce”, najtrudniejsze boje?

Rafał Petertil: Z grona rodaków bardzo ciężkie walki miałem ze sporo cięższymi od siebie przeciwnikami na zasadach K-1. Ważyłem 80-84 kg, a moi rywale często po 100-110 kg, a zatem różnica była znaczna. Najwięcej emocji i dramaturgii było podczas walk z Marcinem Różalskim, Łukaszem Jaroszem, Igorem Kołacinem i karateką Tomaszem Najduchem. Ostatni z wymienionych był legendą polskiej wagi ciężkiej, miał duże plany związane z Japonią, a tymczasem niesiony dopingiem wrocławskiej publiczności pokonałem Najducha. Nikt nie wierzył, zwłaszcza środowisko karateków, że to ja wygram.
Bardzo interesującym wydarzeniem był turniej K-1 w 2004 roku, kiedy pokonałem w ćwierćfinale Kołacina, wygrałem w półfinale z Różalskim, a przegrałem w finale z powodu kontuzji z Jaroszem. Dwa lata później pokonałem Piotra Lepicha, następnie w opisywanej wcześniej walce Najducha w półfinale, zaś w finale zrewanżował się i zwyciężył Różalski.

Redakcja: Kto był najlepszym zagranicznym przeciwnikiem?

Rafał Petertil: Świetnym kickboxerem był Senol Cetin, z którym spotkałem się w 2008 roku w Wołowie na Dolnym Śląsku podczas meczu Polska – Niemcy.

Redakcja: Walczył i trenował Pan także poza granicami Polski.

Rafał Petertil: W Holandii tylko trenowałem, zaś w Tajlandii na zakończenie zgrupowania dostałem propozycję walki, ale było zbyt późno. Po prostu mieliśmy dużo wcześniej zarezerwowane bilety do Polski. Ale kiedy powtórnie przyjechałem do tego kraju, ponownie otrzymałem ofertę pojedynku w K-1 i wygrałem przed czasem.

Redakcja: Wielu kibiców zapewne pamięta walkę z 11-krotnym Mistrzem Świata Dmitrijem Shakutą.

Rafał Petertil: Stoczyłem 43 zawodowe walki, z których przegrałem trzy, w tym tylko raz w swojej wadze, właśnie z Shakutą. Kulisy tego pojedynku były bardzo ciekawe. W końcowym okresie przygotowań doznałem złamania nosa i wszystko wskazywało na to, że gala odbędzie się beze mnie. Ale ostatecznie uległem namowom i wszedłem do ringu. Okazało się, że rywal nie jest taki straszny jak mogłoby się wydawać. Trafił mnie jednak kolanem i złamał kość jarzmową.

Redakcja: Karierę kończył Pan w Nowej Rudzie, a nie we Wrocławiu.

Rafał Petertil: Miałem już 39 lat, a moim ostatnim rywalem był Marcin Bachórz z Wrocławia. Odbył się wówczas także mecz Polska – Czechy w K-1, zakończony zwycięstwem naszej reprezentacji. Byłem wtedy nie tylko zawodnikiem, ale także trenerem i organizatorem.

Redakcja: Od kilku lat spełnia się Pan w roli właśnie trenera i organizatora, prowadząc Gym-Fight?

Rafał Petertil: Wspólnie z żoną prowadzimy klub w dwóch lokalizacjach we Wrocławiu, przy ul. Wojrowickiej i Ruskiej. Specjalizujemy się w kickboxingu, to nasza domena! Bardzo się cieszę, że w barwach Gym-Fight walczą wspaniali, utytułowani zawodnicy jak np. Paulina Bieć, Maksymilian Bratkowicz, Michał Ronkiewicz, Łukasz Kaczmarczyk i inni. Są medalistami Mistrzostw Świata, Europy, Polski. Zależy mi na rozwoju klubu właśnie z nimi, dlatego Paulina, Maks i Michał na co dzień prowadzą treningi. Czasem w zastępstwie pracuje też Łukasz. W naszym sztabie szkoleniowym są również Konrad Delekta, Rafał Remplewicz, Michał Kowalkowski. Mamy świetny zespół, a to bardzo ważne dla osób trenujących w klubie. Jesteśmy w stanie dobrać do danej osoby trenera. Odbywa się to na podstawie rozmowy, wyznaczonego celu itd. Mówię o treningach personalnych, na które przychodzą osoby zainteresowane kickboxingiem, wzmocnieniem siebie, zdobyciem umiejętności itp. Każdy jest inny, dla jednego – w założeniu przygotowanego przeze mnie fight-systemu – celem będzie stoczenie próbnego sparingu, inny z kolei dąży do wykonania 200 kopnięć z rzędu itp.

WSPÓŁPRACA:
WAKO
WAKO EUROPE
Ministerstwo Sportu
Antydoping
Prawo Sportowe
Fundacja Mistrzom Sportu
SportAccord
IWGA
Fisu
Polski Komitet Olimpijski
18.Dywizja Zmechanizowana im. gen. broni Tadeusza Buka
Centralny Ośrodek Sportu
Copyright 2014 - 2024 Polski Związek Kickboxingu
Created by: KREATORMARKI.PL