Fundacja Mistrzom Sportu
18.Dywizja Zmechanizowana im. gen. broni Tadeusza
Creative Green

GŁÓWNI PARTNERZY

Quanta cars
Fight Time
Gorący potok
Masters
VOYTEX
OCTAGON - polska marka sportowa

PARTNERZY

Turyński powalczy w obronie pasa WKN, a Pyra o tytuł Mistrzyni Świata Wako Pro

16.01.2023
Turyński powalczy w obronie pasa WKN, a Pyra o tytuł Mistrzyni Świata Wako Pro
Turyński powalczy w obronie pasa WKN, a Pyra o tytuł Mistrzyni Świata Wako Pro

Michał Turyński na początku grudnia 2022 roku zdobył pas mistrzowski WKN kategorii superciężkiej, a już 4 lutego ma stoczyć rewanż z pochodzącym z Reunion Fabrice’m Auriengiem. Z kolei już w najbliższą niedzielę, 15 stycznia Marta Pyra powalczy z Węgierką Gabriellą Busą o tytuł Mistrzyni Świata WAKO-PRO Full Contact w wadze -55kg.
- Pojedynek o Zawodowe Mistrzostwo Świata to kolejny krok w realizacji moich marzeń, tj. celów sportowych. Do tej pory nie walczyłam nigdy w kickboxingu na dystansie dłuższym niż 3x2 minuty – mówi pochodząca z Gorzowa Wielkopolskiego, a trenującą od ponad 5 lat w KKS Sporty Walki Poznań Marta Pyra.

Polka trenuje kickboxing od 2006 roku. Zaczynała w KS Dragon u trenera Rafała Bagińskiego, a jej obecnymi szkoleniowcami są Radosław Laskowski i Wojciech Kierstein.
- 22 listopada zadzwonił trener Radek Laskowski z informacją o propozycji walki o Mistrzostwo Świata, a następnego dnia ze zdwojoną siłą przystąpiliśmy do przygotowań. Byłam zdecydowana na przyjęcie oferty – powiedziała Marta Pyra.

Do tej pory nigdy nie spotkała się na zawodach z Gabrielle Bussą. - Myślę, że moim atutem będzie fakt, iż będą twardo iść do przodu i realizować swój plan na walkę, niezależnie od tego, co zrobi moja przeciwniczka. Szykuję się na mocne 12 rund. Wiadomo, miło by było skończyć przed czasem, ale nie ma co się na to nastawiać – przyznała kickboxerka KKS Sporty Walki, brązowa medalistka Mistrzostw Świata Seniorek oraz Juniorek, a także 13-krotna Mistrzyni Polski.
W węgierskiej stolicy Marcie Pyrze towarzyszyć będzie trener Radosław Laskowski, na co dzień prowadzący reprezentację Polski Full Contact.

Poprzedni rok zdobyciem pasa WKN zakończył wrocławianin Michał Turyński, a już 4 lutego spotka się w pierwszej obronie. Rywal będzie ten sam Fabrice Aurieng. Do pierwszego pojedynku doszło na malownicze wyspie Reunion na Oceanie Indyjskim. Polak zwyciężył przez techniczny nokaut w 3 rundzie. Jego trenerem i promotorem był Cezary Podraza, przedstawiciel organizacji WKN na Polskę.
- Sam mocno się zdziwiłem wiadomością o zbliżającym się rewanżu. Sportowo nie mam obaw, bo jestem cały czas w treningu i bardzo dobrze przygotowany. Ale zastanawiam się, czy Fabrice tak szybko wrócił do zdrowia i formy. Miał rozbitą głowę, więc pytanie, na ile się wykurował. Na pewno bardzo chciał drugiej walki ze mną. Rewanż ma się odbyć nie na Reunion, gdzie mieszka, ale we francuskim Nimes – przyznał Michał Turyński, na co dzień zawodnik, trener i prezes Fightera Wrocław. Zajął się klubem w 2019 roku po śmierci wspaniałego szkoleniowca Tomasza Skrzypka.

- Lecąc na Reunion zgodziłem się także na jego sędziów, gdyż byłem pewny swych umiejętności i tym samym sukcesu. Teraz także mocno wierzę w kolejny triumf. Jesienią 2022 roku przygotowywałem się do walki w innej federacji, której włodarze zgodzili się przesunąć galę po tym, jak opowiedziałem o propozycji od WKN. Co ważne przygotowań nie zaczynałem od zera, lecz od mocnego poziomu, jeśli chodzi o wydolność – przyznał 36-letni Michał Turyński.

Czas nie był jednak dla niego łatwy, bowiem mocno zaangażował się w organizację I Memoriału Tomasza Skrzypka we Wrocławiu. - Musiałem umiejętnie połączyć własne treningi z przygotowaniami do Memoriału. Sporo czasu zajęły spotkania z potencjalnymi sponsorami, w ogóle dużo było spraw do załatwienia. Z różnych względów 3-krotnie zmienialiśmy lokalizację, musieliśmy też przesunąć termin zawodów z września na listopad, ponieważ okres wakacyjny nie sprzyjał rozmowom z podmiotami zaangażowanymi w Memoriał. Ostatecznie impreza wypadła bardzo fajnie w nowo powstałej hali Śląska. A ja miałem jeszcze tydzień na oczyszczenie głowy i mentalne przygotowania do walki o pas WKN – stwierdził wrocławianin.

Przed wyjazdem do zamorskiego terytorium Francji, Michał Turyński już sporo wiedział o swoim przeciwniku na gali Run Fight Trophy. Fabrice Aurieng przeszłości rywalizował z takimi zawodnikami Patrice Quarteron, Nordine Mahieddine, czy Roman Kryklia.
- Wraz z trenerem Piotrem Szypulskim przeanalizowaliśmy występy bardzo doświadczonego, starszego ode mnie o kilka lat Aurienga. Przede wszystkim wiedzieliśmy, że jest mańkutem i sporo cięższy ode mnie. Na ważeniu ja miałem 112 kg, a on 140 kg. Ogromna różnica w masie. Było do przewidzenia, że będzie miał problemy z mobilnością, wytrzymałością, pracą na nogach. Przygotowany byłem na jego obszerne ciosy sierpowe i kopnięcia bezpośrednie. Walczył w savate, więc za dużo nie operował low kickami i poza tym słabo bronił się przed niskimi kopnięciami – ocenił reprezentant Polski.
Michał Turyński zwyciężył przed czasem, w 3 rundzie, ale też nie miał wątpliwości, że gdyby potrwała jeszcze dłużej to działało by to na jego korzyść.

- Po raz kolejny okazało się, że jestem traktowany tak jak jestem… To znaczy Fabrice mnie zbagatelizował, nie wiem, czy spodziewał się jakiegoś słabszego zawodnika? Tak jak zaznaczyłem już, byłem bardzo solidnie przygotowany i gotowy na każdą ewentualność. Chociaż jeden z organizatorów zwracał uwagę, że Michał Turyński jest niebezpiecznym kickboxerem. To jak widać Aurieng nie odrobił lekcji. Zdaję sobie sprawę, że teraz w Nimes może zawalczyć lepiej. Zapewne będzie chciał mnie zaskoczyć jakimiś ciosami po moich akcjach. Widział jakieś błędy u mnie, więc spróbuje je wykorzystać. Zobaczymy, to już niedługo. Muszę też przyznać, że na Reunion jedno uderzenie mocno odczułem, ale to przecież wielki facet, 140 kg wagi, a mogło mnie uratować to, że nie poszedł za ciosem – dodał.

Michał Turyński walczył na całym świecie, mnóstwo zobaczył jako sportowiec, ale w takim miejscu jak Reunion (tuż obok Mauritiusa, niedaleko Madagaskaru) jeszcze nie było. Gala z jego udziałem odbyła się w Saint-Pierre, ok. 80 km od stolicy Saint-Denis. Jedno miasto znajduje się na południu, drugie na północy. To również pokazuje jak mała jest wyspa.
- Czuć było klimat zwrotnikowy, mieliśmy 34 stopnie Celsjusza, a wyjeżdżając z Polski na termometrze było minus 1. Podróż trwała długo, ponad dobę, najpierw do Monachium ,później do Paryża i wreszcie do celu. U nas w kraju grudzień, zimno, a tam wspaniałe słońce. Wulkaniczna wyspa, z pięknymi wodospadami oraz górami wyższymi od naszych Tatr. Hala zawodów przypomniała mi trochę wydarzenia z 2016 roku z Sarajewa, gdzie pokonałem miejscowego zawodnika Dzevada Poturaka o Mistrzostwo Świata WAKO-PRO kat. superciężkiej. Klimat typowo afrykański, muzyka, bębny. Do tego liny nieosłonięte, więc byliśmy na koniec mocno porysowani. Ludzi było sporo na trybunach, a cała gala trwała z 5 godzin. Walki amatorski, półzawodowe, turniej, pokazowe, finał turnieju i wreszcie my, ja i Aurieng – mówił Michał Turyński.
Jaki przebieg miała rywalizacja o pas? - Tak jak sądziłem Fabrice ruszył mocno od razu boksersko. A moim zadaniem od początku było wyeliminowanie jego przedniej, prawej nogi. Przyjął też ode mnie kilka low kicków. Próbował mi oddać, lecz jego niskie kopnięcia nie były zbyt mocne. W 2 rundzie łapaliśmy się w klinczu, a mi udało się go parę razy przewrócić. Trafiałem go również kolanami w tułów, a w 3 rundzie okrężnym kolanem na głowę. To spowodowało rozcięcie. Zgodnie z sugestią trenera konsekwentnie uderzałem w to miejsce, a przeciwnik coraz bardziej krwawił. Po kolejnej poprawce lekarz zdecydował się przerwać walkę. Widziałem też, że po kolejnej wycince Aurieng coraz ciężej wstaje z ziemi. Gdyby doszło do 4 czy 5 rundy to byłaby egzakucja. Jego narożnik był pogodzony z porażką, zaś Fabrice chciał walczyć dalej. Rozumiem go, bo tak postępują wojownicy. Zresztą sam tak miałem, że chciałem dalej walczyć, mimo złamanego nosa lub pękniętego żebra – wyjaśnił kickboxer z Wrocławia.

Mistrz King of Kings spisał się znakomicie. Były podopieczny Tomasza Skrzypka to także 6-krotny z rzędu Mistrz Polski K-1, Mistrz Polski Pro-Am, Mistrz Polski w low kicku i muay thai, Zawodowy Mistrz Polski, 2-krotny zdobywca Pucharu Świata, brązowy medalista Mistrzostw Europy. Bił się dla takich organizacji jak DSF czy FEN. Jest również pierwszym Polakiem, który wygrał walkę w Glory. Walczył m.in. w Chinach, Brazylii, USA, Rosji, Rumunii, we Włoszech oraz wielu innych krajach.
WSPÓŁPRACA:
WAKO
WAKO EUROPE
Ministerstwo Sportu
Antydoping
Prawo Sportowe
Fundacja Mistrzom Sportu
SportAccord
IWGA
Fisu
Polski Komitet Olimpijski
18.Dywizja Zmechanizowana im. gen. broni Tadeusza Buka
Centralny Ośrodek Sportu
Copyright 2014 - 2024 Polski Związek Kickboxingu
Created by: KREATORMARKI.PL